Kobzar’/Do Osnowianenka
◀ Iwan Pidkowa | Kobzar’ під ред. Wołodymyr Ochrymowycz Do Osnowianenka |
Topola ▶ |
|
Bjut’ porohy[2]; misiać schodyt’,
Jak i persze schodyw.
Nema Siczy, propaw i toj,
Chto wsim werchowodyw.
Nema Siczy! Oczerety
U Dnipra pytajut’:
„De-to naszi dity diłyś?
De wony hulajut’?“
Czajka skyhłyt’ litajuczy,
Mow za dit’my płacze;
Sonce hrije, witer wije
Na stepu kozaczim.
Na tim stepu skriź mohyły
Stojat’ ta sumujut’;
Pytajut’ sia u bujnoho:
„De naszi panujut’?
De panujut’, benketujut’?
De wy zabaryłyś?
Wernite sia! dywite sia:
Żyta pochyłyłyś,
De pasły sia waszi koni,
De tyrsa[3] szumiła,
De krow Lacha, Tataryna
Morem czerwoniła.
Wernite sia!..“
— „Ne wernut’ sia!“
Zahuło, skazało
Synie more: „ne wernut’ sia,
Na wiky propały!“
Prawda, more, prawda, synie:
Takaja jich dola!
Ne wernut’ sia spodiwani,
Ne wernet’ sia wola;
Ne wernet’ sia kozaczczyna,
Ne wstanut’ het’many,
Ne pokryjut’ Ukrajinu
Czerwoni żupany…
Obidrana, syrotoju
Ponad Dniprom płacze;
Tiażko, ważko syrotyni,
A nichto ne baczyt’,
Tilko woroh, szczo śmijet’ sia.
Smij sia, lutyj wraże,
Ta ne duże, bo wse hyne.
Sława ne polaże;
Ne polaże, a roskaże,
Szczo dijałoś w świti,
Czyja prawda, czyja krywda,
I czyji my dity.
Nasza duma, nasza piśnia
Ne wmre, ne zahyne…
Ot de, lude, nasza sława,
Sława Ukrajiny!
Bez zołota, bez kameniu,
Bez chytroji mowy,
A hołosna ta prawdywa,
Jak Hospoda słowo.
Czy tak, bat’ku otamane?
Czy prawdu śpiwaju?
Ech, jakby to!.. Ta szczo j kazat’,
Kebety[4] ne maju
A do toho w Moskowszczyni
Kruhom czużi lude.
„Ne poturaj[5]!“ może skażesz;
Ta szczo z toho bude?
Naśmijut’ sia! — Tiażko, bat’ku,
Żyty z worohamy!
Poborow sia b z Moskalamy,
Jak-by małoś syły;
Zaspiwaw by, — buw hołosok,
Ta pozyczky zjiły.
Ottake-to łycho tiażke,
Bat’ku ty mij, druże!
Błużu w snihach ta sam sobi:
„Oj ne szumy, łuże!“
Ne wtnu bilsze. A ty, bat’ku,
Jak sam zdorow znajesz,
Tebe lude poważajut’,
Dobryj hołos majesz,
Spiwaj że jim, mij hołube,
Pro Sicz, pro mohyły,
Koły jaku nasypały,
Koho położyły;
Pro starynu, pro te dywo,
Szczo buło, mynuło…
Utny bat’ku! szczob nechotia
Na wweś świt poczuły,
Szczo dijałoś w Ukrajini,
Za-szczo pohybała,
Za-szczo sława kozaćkaja
Na wsim świti stała!
Utny bat’ku, orłe syzyj!
Nechaj ja zapłaczu,
Nechaj swoju Ukrajinu
Ja szcze raz pobaczu;
Nechaj szcze raz posłuchaju,
Jak te more hraje.
Jak diwczyna pid werboju
„Hrycia“ zaspiwaje;
Nechaj szcze raz uśmichnet’ sia
Serce na czużyni,
Poky laże w czużu zemlu,
W czużij domowyni.
- ↑ ukrainśkyj pyśmennyk
- ↑ wodospady na Dnipri
- ↑ stepowa trawa
- ↑ zdibniśt’, syła
- ↑ ne pobłażaj, ne popuskaj
Ця робота перебуває в суспільному надбанні в Сполучених Штатах та Україні.
|