Лист Стефана Хмелецького до невідомого від 20.10.1626 року

Лист Стефана Хмелецького до невідомого від 20.10.1626 року
Стефан Хмелецький
1626

Pan podstarości Barsky, odjeżdżając wczora do Kamiencza, użył mnie, abym więźniów wyprawił do waszmości pana; dla wielu consideracjey chiałem posłać, ale pan podstarości nie kazał ustem pować woli jego mości pana chorążego Bracławskiego; zaczem, siedem tu rannych zostawiwszy, którzy pewnieby w drodze pozdychali, 18 wiezie do wasz mość pana pan Witkowski, porucznik pana Mieleszkow z panem Terleckim, roty jego mości pana chorążym: wszyscy są chłopi choży i jako na tej osobnej karcie imiona i confessata ich wypisuję. Relatią tego towarzystwa nie chcę bawić, bo twierdzą, iż imć pan chorąży dostatecznie opisał waszmość panu, to jednak, com widział, to piszę, że żaden tuteczny bojarzyn (których 6 zginęło) bez bachmata nie przyszedł, a byli, co dwóch i trzech prowadzili. Wyrozumiałem i to, że w pierwszym potkaniu w piątek z koszowym wojskiem przeszkodził naszym on długi wał, przez który tabor przechodzącz, na przykre miejsce trafiwszy, zabawić się musiał; i w sprawie pogotowiu czekali, ale jednak za pierwszym starciem zaraz tył podali, i naszi ich wiencej niżeli mile fortunnie aż do mroku, 4 godziny przed wieczorem począwszy, gromili. Potym zaś na rozświcie, połmile za Rokitną zagon Bucharsułtana, który był za Chwastowem nad błotem rozgromiony, w ktorym jassiru stu kilkudziesiąt; w koszu nie było wiencej, bo wszendzie ludzie ostrzeżeni byli, a pan Bajbuza na Czarskiem i Kamiennym brodzie szczęśliwie znosił, także (jak to towarzystwo twierdzi) P. Rokoszowy 40 i kilku tatarów z błot... chłopi żywo przywiedli. Furor zajuszouych żołnierzów więźniów nie żywił, jest ich jednak nie mało między kozakami, ale tylko 20 królowi jego mości posyłają, są i u ludzi jego mości pana wojewody Kijowskiego, pan chorąży zostawił ich też sobie. Te zaś particularia powiadają: iż Doroszenko, hetman Zaporoski, podkawszy się, przed wojskiem dwoch tatarow rochatyną zabił, a jednego tak dobrze, że rochatyny wyrwać nie mógł. Twierdzą o tym śmisznym przypadku, który onemu niedźwiedziowi, co w Krakowie kozaka był napadł, podobien: że przed Zaporożcami w potkaniu porwał się puhacz i tatarzyna jednego, kolana się mu uchwyciwszy, zerwał z konia, który został zabity. Dziś ci więźniowie będą na noc w Derażni. Kozacy Wołyniem swoich posyłają: 10 chorągwi tatarskich, jeden strzyżony znak z ogonów końskich, — wiedzą to towarzystwo. Datt z Baru, die 20 Octobris 1626.

P. S. tych więźniów z chorongwiami tatarskiemi na sejmie Toruńskim oddawano publicznie w rynku przed ratuszem, in anno 1626.


Суспільне надбання

Ця робота перебуває в суспільному надбанні в усьому світі.


Цей твір перебуває в суспільному надбанні в усьому світі, тому що він опублікований до 1 січня 1929 року і автор помер щонайменше 100 років тому.